Wygrana z Agape (relacja)
Dość długo bo aż do 6 kolejki przyszło nam czekać na wygraną Promnika. W sobotnie przedpołudnie nasza drużyna wygrała pewnie w Warszawie z Agape Białołęka aż 5:1. Mecz od początku obfitował w sytuacje bramkowe. W 4 minucie po błędzie pomocnika drużyny z Warszawy piłkę w środkowym sektorze boiska wyłuskał Marcin Pietryka który swoim podaniem stworzył okazję Piotrowi Szczypkowi jednak ten uderzając w bramkarza ,,asystował" dobijającemu piłkę już do pustej bramki Przemysławowi Alotowi. Agape jednak dość szybko doprowadziło do remisu. W 8 minucie pojedynek biegowy z zawodnikiem drużyny przeciwnej przegrał nasz młody obrońca Michał Jankowski, który następnie sfaulował przeciwnika we własnym polu karnym. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Krzysztof Langowski. Przez następne pół godziny gry widzieliśmy mnóstwo walki w środku pola jednak to był martwy punkt tego meczu względem sytuacji bramkowych. W 40 minucie do wbiegającego na wolne pole Marcina Cieśli idealne podanie górą posłał Przemysław Alot a nasz środkowy pomocnik zakończył akcje efektownym lobem nad wychodzącym bramkarzem. Trzeba przyznać że asysta Przemka Alota była czymś rzadko spotykanym na tym poziomie rozgrywkowym. Kiedy wszyscy myśleli że pierwsza połowa zakończy się wynikiem 2:1 dla Promnika wtedy nasza drużyna miała rzut rożny. Przemysław Galbarczyk posłał dokładne dośrodkowanie na głowę wchodzącego w pole karne Kacpra Kozikowskiego. Chwilę później sędzia zakończył I połowę. Można powiedzieć że druga połowa meczu należała do zmienników naszej drużyny. Jednak zacznijmy od początku. W 46 minucie dogodną sytuację miało Agape. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało posłane na 18 metr gdzie uderzeniem z powietrza próbował zdobyć bramkę zawodnik gospodarzy. Jednak mocno uderzona piłka zatrzymała się na głowie jednego z naszych zawodników co zaskutkowało natychmiastowym przerwaniem gry. W 50 minucie po zamieszaniu w przed naszym polem karnym w dogodnej sytuacji znalazł się zawodnik gospodarzy jednak jego strzał zatrzymał wślizgiem Emil Kozikowski. W 55 minucie swoją sytuację miała nasza drużyna. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową zgrał Przemysław Alot a uderzenie głową Emila Kozikowskiego minimalnie minęło bramkę gospodarzy. W 60 minucie prawą stroną zerwał się wprowadzony w przerwie Filip Trzpil jednak jego uderzenie znalazło się w rękach bramkarza. W 66 minucie ten sam zawodnik zerwał się lewą stroną i tym razem jego strzał znalazł drogę do bramki. Jednak mimo już wtedy wysokiego prowadzenia mając w pamięci mecze z Victoria II Sulejówek i Olimpią Warszawa nasza drużyna nadal atakowała. W 75 minucie po prostopadłym podaniu od Emila Kozikowskiego w sytuacji sam na sam znalazł się Piotr Szczypek jednak przegrał rywalizacje oko w oko z bramkarzem. W 76 minucie ten sam zawodnik uderzał z rzutu wolnego jednak jego strzał znalazł się w rękach bramkarza. W przekroju całego meczu Piotrek zasługiwał na zapisanie się w protokole meczowym strzeloną bramką. Udało mu się to w 85 minucie. Przemysław Galbarczyk podał piłkę na prawą stronę do wprowadzonego w 62 minucie Jakuba Jasińskiego a ten płaskim dośrodkowaniem znalazł w polu karnym Piotra Szczypka który tym razem nie dał najmniejszych szans bramkarzowi. W 87 minucie Agape miało szanse na bramkę numer dwa jednak piłkę lecącą do bramki wybił z lini bramkowej Emil Kozikowski. Chwilę później sędzia zakończył mecz i trzy punkty przyjechały do Łaskarzewa.
Skrót meczu: https://www.youtube.com/watch?v=nMin_H6HqCE
Komentarze